czwartek, 3 marca 2016

Nieudane cięcie, zbity telefon i posty co czwartek~

Witajcie~!

Dziś bardziej personalnie i organizacyjnie, jednak chciałam wprowadzić parę zmian i nowości~ Zaczynajmy!

Nie idźcie po grzywkę do wiejskiego fryzjera...

... bo jeśli chcecie sobie zrobić śliczną grzywkę see-through, fryzjerka zamiast niej zetnie ci połowę włosów zaraz nad brwiami i zostaniesz "dziewczynką z Undertale'a". No okej, pewnie nie tyczy się to wszystkich wiejskich fryzjerek, bo sama byłam zadowolona z wizyt w salonie fryzjerskim parę wsi dalej, ale to było w wiosce gminnej, a w zeszły piątek odwiedziłam fryzjera w mojej małej, niewiele znaczącej wsi. Zaraz po powrocie do domu wyglądałam...
A to i tak najkorzystniejszy kąt, w jakim udało mi się zrobić zdjęcie, trust me! Szczęście w nieszczęściu na pomoc przyszedł przedziałek, który miałam w tym samym miejscu od prawie 10 lat, więc włosy już naturalnie go sobie tworzą - już dwa dni później, gdy wstałam z łóżka, mogłam zobaczyć, że przedziałek jest znów w tym samym miejscu, co przesunęło część grzywki trochę w bok i chociaż wciąż wygląda to niezbyt ciekawie, to jest na pewno lepsze niż kotara na czole!

Rozbity telefon

Żyjemy w czasach, w których brak telefonu to coś praktycznie niemożliwego. A jednak mój telefon się zbił. Ładował się na stercie kartonów i pod moją nieobecność koty musiały go zrzucić, a że mój pokój jest jeszcze niewykończony, więc zamiast podłogi wciąż mam betonową wylewkę, cóż... telefon się dosłownie sypie teraz. Przez jakiś czas mogę nie być w stanie go oddać do naprawy, ani kupić czegoś nowego, więc po prostu będę smutną dziewczynką bez telefonu. Ale może pomoże mi to bardziej się uspołecznić, bo chociaż w Internecie jestem mega gadatliwa i mogłabym cały czas pisać, w rzeczywistości jestem bardzo, bardzo, bardzo nieśmiała (pewna pani psycholog kiedyś powiedziała wręcz, że mam fobię społeczną, ale chyba przesadzała) i siedzę w słuchawkach pod parapetem na korytarzach w szkole. Po prostu potraktuję to jako szansę wyjścia do ludzi!
Jednak w efekcie nie będę w stanie przez jakiś czas robić zdjęć, a to już boli, bo uwielbiam robić zdjęcia.

Trochę organizacji!

Miewałam w weekend spore problemy z Internetem, więc z braku zajęcia przysiadłam i trochę pomyślałam m.in. o blogu.. i postawiłam przed sobą pewnego rodzaju wyzwanie! Zaczynając od dzisiaj posty będą się pojawiały w każdy czwartek w godzinach późnego popołudnia lub wczesnym wieczorem. Na pewno skończę serię dietowo-urodową, jednak będę ją przeplatać innymi postami - bardziej personalnymi, recenzjami dram, może też się pokuszę o jakiś tag. Gdy skończę serię... cóż, zapewne rozpocznę nową! Mam kilka pomysłów, jednak wszystko zależy od tego, jak się wszystko rozwinie.
Poza tym planuję od maja założyć kanał na youtube połączony z tym blogiem (jednocześnie nadal prowadząc mój kanał z piosenkami - bez tego bym chyba umarła!). Chciałam zacząć wcześniej, jednak w maju będzie na pewno na tyle ciepło, że nie będę musiała siedzieć w domu w moim nieśmiertelnym polarze, który przewija się przez większość moich zdjęć.. no i też odrosną mi trochę włosy, co jest tylko plusem! Kanał zamierzam prowadzić po angielsku. Nawet nie po to, żeby dotrzeć do większej liczby odbiorców (choć to na pewno byłoby supi), co żeby się podszkolić w języku. Wiecie - ja zrobię błąd, ileś osób mnie poprawi i wreszcie zapamiętam).

I to tyle na dziś, mam nadzieję, że nie zanudziłam nikogo. Mam już w głowie plan na najbliższą notkę z serii, więc powinna być lepiej przemyślana i napisana, niż ostatnia notka o herbacie! Widzimy się za tydzień~

Papatki~!

fanpage | kanał | ask

1 komentarz:

  1. Ojeej, ale jesteś pechowa, prawie tak samo, jak ja. Współczuję grzywki i telefonu. Na szczęście włosy odrosną <3

    OdpowiedzUsuń